Zbiórka na operację guza , DOMINATORA

Hej. Mam na imię Dominator mam 9 lat . Jeszcze nie tak dawno, żyłem pełnią życia ,ganiałem wszystkie koty w okolicy z chęcią chodziłem na spacery, dużo szczekałem , jadłem i jadłem , bawiłem się w wodzie i nagle... Przestałem jeść , pić , zrobiłem się osowiały , nie miałem ochoty na zabawę , nawet nie zwracałem uwagi na koty , które były dookoła mnie . Czułem , że dzieje się ze mną coś złego . Mój Pan zabrał mnie do Pana weterynarza . Pan Doktor po moim badaniu krwi myślał , że wszystko jest ok , nie ma nic poważnego (ucieszyłem się ) , gdy jednak po tygodniu zrobił mi diametralne prześwietlenie okazało się , że to guz :( który rozbił się na części . Cierpię każdego dnia , ponieważ nie mogę się schylić aby napić się wody czy najzwyczajniej w świecie podgryzć sobie coś pysznego . Na obecną chwilę bardzo przez to schudłem i ważę marne 24 kg . Dostałem kroplówki i leki przeciwbólowe , pomogło tylko na chwilę .
Muszę przejść operacje abym mógł znów normalnie funkcjonować . Chciałbym , żyć tak jak wcześniej i znów pobawić się z moimi kolegami kotami .
Niestety koszty tej operacji ,przerastają mojego kochanego Pana .
Nie znam się na liczbach ale mój Pan mówi , że to dość spora kwota .
Jeśli operacja się nie odbędzie , moje poprzednie życie już nie wróci a ja będę musiał zakończyć swój żywot , ponieważ guz się rozprzestrzeni i mogę mieć przerzuty.
Słyszałem , od Pana doktora, że moja operacja ma się odbyć 07.02.2020 . Jak sami widzicie ,nie zostalo wiele czasu :(
Zajmować będzie się mną Przychodnia Weterynaryjna Błażej Orczyński w Koszalinie .

Dlatego Proszę Was DOBRE CZŁOWIEKI O POMOC .

Może uda nam się wspólnie zebrać odpowiednią kwotę a ja znów będę mógł jeść swoje pyszności
i będę miał siłę , żeby znów wszyscy usłyszeli mój szczek .
Pozdrawiam Was Wszystkich i liczę na Waszą pomoc kochani .
Jak wygląda sprawa od mojego środka , możecie zobaczyć na zdjęciach .
Wasz Dominator .