Na ogrodzenie dla zwierzaków

Bunia jest stróżem w otwartym azylu dla kociaków. Dawno temu znalazła się na ulicy. Jakiś niedobry człowiek ją wyrzucił. Trafiła pod dach wiejskiej chaty, jako szczeniak i tam już pozostała. Dzisiaj Bunia pilnuje stada kociaków, które też ktoś kiedyś porzucił. Taka smutna historia, która zakończyła się happy endem dla wszystkich. Potem stary dom ze zwierzakami przejęliśmy my, niezależni wolontariusze. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie jeden fakt. Bunia nie ma ogrodzenia i jest narażona na różne niebezpieczeństwa. Azyl jest w fazie organizacji, ale ciągle brakuje pieniędzy. Na bieżąco wydaje się na najpotrzebniejsze rzeczy. Ponieważ jesteśmy grupą niezależnych wolontariuszy, którzy pomagają zwierzętom w potrzebie, stworzyliśmy azyl, takie Rancho w dolinie, gdzie zwierzaki mają czuć się swobodnie, jak w domu. Dużo jednak jeszcze pieniążków potrzeba, aby azyl wyglądał, tak jak wyglądać powinien.. Nieopodal jest droga, po której jeżdżą samochody, rzadko, ale jeżdżą. Bunia nieraz się tam zapędza. Musimy ja chronić, aby nie stało jej się nic złego. Dlatego KONIECZNE jest ogrodzenie terenu, po którym zwierzaki się poruszają. Pomóż nam w tym, rzuć dla zwierzaków choć parę grosików. Razem zrobimy to szybciej, bo przecież siła jest w NAS! A zwierzaki będą mogły czuć się bezpieczniej. POMÓŻ nie ODMAWIAJ! POMOŻESZ?