Proszę o zlitowanie się nad moim psim przyjacielem, naprawdę bardzo mocno prosze
Mój piesio zachorował na psiego wirusa, który może nawet skończyć się śmiercią. Jestem w rozsypce, potrzebuje jakiejkolwiek pomocy nawet jedna złotówka. Nie jadł dwa dni ani nie pił, teraz żyje jedynie na kroplówce dożylnej i podskórnej. Ja sama ledwo śpię bo ciągle w nocy nad nim czuwam. Błagam o pomoc, nie stać mnie nawet na kolejną wizytę
powrót do listy
Mój przyjaciel umiera
google.com, pub-8915492416862425, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Komentarze