Co za dobry chłopak!
Pies pojawia się na posterunku policji, aby „zgłosić, że zaginął”, a następnie biegnie do swojego domu.
Każdy, komu kiedykolwiek zaginął pies, może zaświadczyć o tym, jak straszny musi być to czas kiedy się martwisz i nie wiesz gdzie się podział.
Cóż, być może wszyscy się martwią, zwłaszcza ci, którzy mają psa, który może zgłosić się jako zaginiony. Piszę całkiem poważnie, jeden pies właśnie to zrobił około godziny 11. Udał się do Departamentu Policji w Odessie w Teksasie.
Według raportów pies zaginął w swoim własnym domu. Niezrażony wiedział jednak dokładnie, co robić.
Sierżant Rusty Martin był pod ręką, aby powitać „Chico” na komisariacie. Zapewnił psu rozrywkę kiedy inni zastanawiali się, co z nim zrobić.
Martin powiedział: „Wszyscy go pokochali”.
Podczas gdy Chico miał na sobie obrożę, jego identyfikator zaginął i trudno było od razu skontaktować się z właścicielem. Funkcjonariusze na komisariacie wezwali wolonatriusza z lecznicy, aby zidentyfikować opiekuna psa za pomocą mikroczipa ale zanim przybyli na miejsce, sprawy przybrały zaskakujący obrót.
„Po kilkunastu minutach zabawy z funkcjonariuszami, pies wybiegł przez drzwi. Wybiegliśmy za nim i jak się później okazało się, że pobiegł do swojego domu".
Udostępnij ten artykuł, jeśli wywołał u Ciebie dzisiaj uśmiech!
16 czerwca 2020 o 11:14
Aga