Tommy to owczarek niemiecki, który został adoptowany przez Marię Lochi jako pies bezdomny. Kobieta znalazła go porzuconego w polach niedaleko jej domu. Była do niego bardzo przywiązana i codziennie chodziła z nim do koscioła, w którym leżał u jej stóp.
Po śmierci kobiety, zrozpaczony pies uczestniczył w pogrzebie we włoskim kościele, do którego z nią przychodził.
Od tego czasu tak bardzo za nią tęskni, że regularnie przychodzi pod ołtarz i czeka na jej powrót.
"On jest tam za każdym razem, gdy odprawiam mszę świętą. Jest bardzo grzeczny i żaden z parafian nigdy na niego nie narzekał"- powiedział Ojciec Donato.
Czeka cierpliwie z boku ołtarza i po prostu siedzi cichutko. Nikt nie ma serca go stamtąd wyrzucić.
W malutkiej wiosce, Tommy jest teraz psem wszystkich mieszkańców i przyjacielem każdego. Wszyscy go szukają i przynoszą mu jedzenie, choć dobrze byłoby znaleźc dla niego odpowiedni dom.
Historia Tommy'ego podobna jest do historii Hachi, który po śmierci swojego Pana, przez 9 lat cierpliwie czekał na stacji kolejowej, gdzie jego opiekun regularnie jeździł pociągiem.
Proszę podziel się tą historią z przyjaciółmi i rodziną.
17 lutego 2018 o 22:54
anna