Kobieta, która nie może wyjść z domu z powodu kwarantanny, została przyłapana, gdy wyprowadza swojego psa z balkonu.

To było bardzo niebezpieczne zachowanie opiekuna czworonoga i zagrażało życiu małego psa.

Niebezpieczne zachowanie właściciela psa

Nawet jeśli mamy ograniczenie wychodzenia z domu wynikające z koronawirusa, nie jest to powód do narażania na niebezpieczeństwo nasze czworonogi. Policja ma nadzieję, że osoby starsze, szczególnie narażaone na covid, posiadające psy, będą mogły liczyć na wsparcie rodziny, znajomych czy nawet najbliższych sąsiadów i pomoc w podstawowych czynnościach związanych z zapewnieniem dobrostanu zwierząt domowych.

Ograniczanie wyjścia z domu z powodu kwarantanny stanowi nie lada problem dla osób posiadających zwierzaka, zwłaszcza tych, którzy mieszkają w bloku.

Jak zatem wychodzić z psem pomimo zakazu wychodzenia? Pewna rodzina znalazła sposób na obejście tego, ale metoda ta nie jest odpowiedzialna i zdecydowanie jej nie polecamy.

Starsza kobieta, widoczna na zdjęciu, nie mogąc wyjść z domu, przymocowała coś w rodzaju smyczy do szelek psa i spuszczała go powoli na trawę. Pies był mały ale i tak mogło to skończyć się źle. Sąsiedzi, który byli świadkami tej sceny, byli wstrząśnięci jak można w taki sposób potraktować żywą istotę.

To zachowanie wiąże się z kilkoma zagrożeniami

Kobieta będąca na pierwszym piętrze, pilnuje swojego czworonożnego przyjaciela, który jest na dole, dzięki długiej smyczy przymocowanej do jego obroży. Po chwili gdy pies załatwia swoje potrzeby wciąga go z powrotem na górę.

Jest to przykład, którego oczywiście nie należy naśladować.

Widok tak wychodzącego psa, nawet jeśli jego szelki i długa smycz zapewnia mu względną ochronę, jest absolutnie nieprzyjemny i naraża futrzaka na wysunięcie się i upadek z dużej dla niego wysokości.

Czytaj dalej na Nasze Futrzaki: