Przez pięć lat, miłośniczka zwierząt opiekowała się ślepym szopem, który codziennie przychodził na jej podwórko.
Biedny zwierzak wpadał w różne dziwne rzeczy, bał się wiatru, śniegu, ptaków i wysokiej trawy. Miał też problemy z jedzeniem więc kobieta sama go karmiła każdego poranka. Nie miał dolnej wargi więc podawała mu mokre pokarmy, takie jak makarony nasączone zupą.
Szop był zaskakujaco wybredny i odmawiał jedzenia jakiejkolwiek karmy dla psów czy kotów w puszkach.
W październiku, na podwórku kobiety zaczęła pojawiać się para bezdomnych kociąt. Co zaskakujące, koty dobrze dogadują się z jenotami i zawsze pojawiały się, gdy szop wchodził na podwórko.
Kobieta początkowo myślała, że koty podążają za szopem, gdyż wiedziały, że dostaje tu jedzenie. Potem jednak zauważyła, że c hodzi o coś więcej. Kocięta zdawały się chronić szopa.
Pewnego ranka szop przyszedł jak zwykle na śniadanie ale tym razem kocięta poszły z nim i zachowywały się jak ochroniarze!
Kiedy kobieta zobaczyła te trzy zwierzęta, natychmiast chwyciła za aparat i zrobiła zdjęcie. Koty chodziły po obu stronach szopa, upewniajac się, że wszystko jest w porządku.
Szły z nim przez całą drogę do lasu.
Dwa miesiace później kobieta oficjalnie zaadoptowała dwa czarne kociaki. Wysterylizowała i zachipowała. Kocięta szybko dostosowały się do nowego życia i polubiły kota, ktory mieszkał u niej w domu.
Pół roku później kobieta ze smutkiem poinformowała, że szop zmarł. Żył ok 5 lat, znacznie dłużej, niż średnia długość życia szopów.
A te dwa kocięta sa już teraz dorosłymi kotami i szczęśliwie spędzają czas relaksując się w swoim domku.
Jeżeli spodobał ci się artykuł, podziel się nim ze znajomymi i rodziną.