powrót do listy

Regularnie bity pies szuka domu

IRYS- PIES, KTORY PRZEPRASZA, ŻE ŻYJE❗

Gdy moj pan uderzyl mnie po raz pierwszy, bylem jeszcze psim dzieckiem. Wtedy nie wiedzialem ,ze to dopiero poczatek. Pozniej bil mnie juz regularnie. Za to,ze siusiam w domu...za to,ze gryzlem...za to, ze piszczalem ☹ Ale ja bylem dzieckiem- wtedy jeszcze szczesliwym. I czasami gdy wesolo biegalem bawiac sie gryzakami zapominalem, ze chce mi sie siusiu. Przypominalo mi sie gdy juz siusialem ☹
Zawsze wtedy pan bil mnie, krzyczal a pewnego razu wyrzucil mnie na dwor. Nie wiem co to znaczy ale powiedzial - TO ZA KARE !
Pamietam ten dzien bardzo dobrze. Bylo tak bardzo bardzo zimno. Czulem jak kostenieja mi paluszki a w kolo byl tylko snieg. Nie mialem gdzie sie schowac, ogrzac....wszedzie bylo tak zimno ☹Pozniej juz pan wyrzucal mnie regularnie. Po kilku dniach znalazlem stare deski, pod ktorymi ukrywalem sie przed mrozem. Niewiele to pomagalo ale siedzialem cichutko....tak bardzo balem sie,ze znow mnie uderzy.
I wtedy nadszedl TEN dzien ☹ Pan zabral mnie do auta i .....zawiozl w miejsce gdzie byly dziesiatki takich jak ja. To miejsce bylo straszne. Ludzie,ktorzy tam przychodzili byli gorsi od mojego Pana ☹Szarpali mnie i moich kolegow,kopali gdy nie chcielismy wejsc do kojca, krzyczeli ☹ Spedzilem tam ponad 3 lata. Przez caly ten czas siedzialem cichutko bojac sie,ze zaraz tu przyjda.....ze znow beda bili....Czesto bylem glodny i spragniony. Wielokrotnie marzylem by umrzec i juz nigdy nie poczuc ciezkiej ludzkiej nogi lub reki ☹
Dzis jestem juz innym psem. Boje sie ludzi...tak bardzo boje sie ich bliskosci i wzroku. Gdy ktorys zbilza sie do mnie uciekam i warcze -chcialbym wtedy zniknac i przestac istniec ,tak aby juz nigdy nie czuc bolu.
Panie z nowego schroniska mowia,ze potrzebuje domu wyjatkowego, cierpliwego i wyrozumialego. Mowia tez, ze moge zamieszkac z innym psem bo dobrze czuje sie w ich towarzystwie. Tylko nie rozumiem gdy mowia- Malenki znajdziemy ci dom....
Bo nie wiem co to jest dom....☹
Mam prawie 3.5 roku i po raz pierwszy od lat nikt na mnie nie krzyczy, nikt mnie nie bije...i nawet dostalem imie . Teraz nazywam sie Irysek ???? Bardzo chcialbym zeby ktos nareszcie mnie przytulil, pocalowal, poglaskal i powiedzial, ze mnie kocha ❤ Ale tak bardzo sie boje,ze strach zabija moje marzenia. Boje sie zaufac na nowo,dlatego potrzebuje domku, gdzie moj nowy pan da mi czas....duzo czasu bym mogl przestac sie bac i przelamac lęki.
Nazywam sie Irysek. Ponad 3 lata temu czlowiek okrutnie mnie skrzywdzil a przez kolejne lata inni robili to samo. Jestem przerazony, wycofany i zamkniety w sobie. Bardzo boje sie sie swiata i ludzi. Siedze cichutko za buda w schronisku w Glownie k/ Łodzi i cichutko czekam. Czekam na dzien, w ktorym ktos o cudownym sercu przyjdzie,zabierze mnie stad i pokocha na zawsze. Dobre Panie mowia,ze jezeli ktos taki sie znajdzie to pomoga mi nawet dojechac do do tego domku

WIECEJ INFORMACJI ORAZ KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI IRYSKA POD NR TEL
☎️☎️☎️ 509 104 718 ☎️☎️☎️