powrót do listy

Psy z interwencji

  • schronisko w Krakowie
  • 12 421 26 85
Inspektorzy KTOZ otrzymali zgłoszenie, że w miejscowości Wiśniowa, znajdują się psy w złych warunkach. Wg osoby zgłaszającej, miały być przypięte do maszyn rolniczych, bez dostępu do bud. Inspektorzy udali się na miejsce i oczom ich ukazał się bardzo niepokojący widok.
Na terenie posesji pośród porozstawianych maszyn rolniczych znajdowały się kojce z psami. W Jednym z nich znajdował się pies w typie bernardyna. Kojec był cały zagracony, poprzewracane deski, garnki, panował ogólny bród i widać było, że jest dawno nie czyszczony z odchodów psich. W kojcu znajdowała się nieocieplona buda, jednak była ona zbyt mała, aby wszedł do niej tak duży pies. W garnkach znajdował się zamarznięty chleb rozmoczony w wodzie.
W kolejnym, bardzo niedużym kojcu, a raczej klatce, znajdowały się dwa średniej wielkości psy, bez budy. Plastikowe wiadro było po brzegi wypełnione rozmoczonym, zmarzniętym na kamień chlebem. Cała powierzchnia kojca była pokryta grubą warstwą, od dawna niesprzątanych odchodów.
W następnym kojcu znajdował się jeszcze jeden pies. W środku była nieocieplona buda, miski tak jak u reszty psów wypełnione rozmokniętym zamarzniętym na kość chlebem, wokół gruba warstwa odchodów.
W ostatnim, czwartym kojcu oczom inspektorów ukazał się straszny widok. Na pokrytej warstwą odchodów ziemi, przypięty łańcuchem leżał owczarek niemiecki a z jego tylnej łapy sączyła się krew. Właściciel spytany co się stało psu, stwierdził, że kilka dni temu „chyba” złamał nogę i właśnie miał jechać do weterynarza… Ponieważ widać było, że łapa jest w bardzo złym stanie inspektorzy natychmiast zabrali psa i zawieźli go do lecznicy w Wieliczce, do bardzo dobrego chirurga. Kiedy inspektorzy dojechali na miejsce, czekał już na nich zespół weterynarzy, który miał przeprowadzić operację. Stan psa oceniono na zły i trzeba natychmiast operować.
Inspektor, który został na miejscu w Wiśniowej, podczas czekania na resztę inspektorów, którzy wracali z lecznicy w Wieliczce, wezwał policję oraz pracowników gminy Wiśniowa.
Ze względu na karygodne warunki psów, zgodnie z art.35 ust 1a Ustawy o Ochronie Zwierząt, postanowiono odebrać psy i zabrać je do schroniska. Właściciel zrzekł się zwierząt i zobowiązał się do opłacenia wszystkich kosztów związanych z operacją owczarka.
Operacja owczarka udała się, niestety trzeba było mu amputować łapę, gdyż wdało się w nią zakażenie. Pies po operacji stanął o własnych siłach i wg weterynarzy jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Więcej informacji na stronie KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami