powrót do listy

Pies w typie onka przerażony schroniskiem

Umarl jej pan a wraz z nim czastka jej samej i caly jej swiat.....????????????

Jej pan umarl , odszedl na zawsze a wraz z nim odeszla takze czastka Zary. Pan odchodzac zabral rowniez caly jej swiat, ten ktory tak bardzo kochala . Umarla w niej rowniez chec zycia, radosc i nadzieja. Dzis gdy noca zamyka swe oczka marzy, ze gdy rano znow je otworzy zobaczy jego - usmiechnietego, szczesliwego z wyciagnietymi rekoma do porannego uscisku, jakim mieli w zwyczaju witac sie kazdego dnia. Zasypiajac marzy, ze gdy obudzi sie rano ten koszmar zniknie ale niestety to sie nigdy nie stanie.
Zara trafila do nas kilka dni temu i od tego momentu nawet na moment nie wyszla z kata boksu. Wcisnieta w jegu rog ,wystraszona zastygla w bezruchu.
Zniknal jej swiat, w ktorym zyla na kanapie w objeciach ukochanego czlowieka. Sunia ani razu nie weszla do budy- budy, ktora widzi pierwszy raz w zyciu i nie ma bladego pojecia jaka ta skrzynka z dziura pelni funkcje. Nie rozumie, ze teraz te zbite deski to caly jej dobytek a swiat ogladac juz bedzie tylko zza krat.
Zara ma ok 5ciu lat. Jest spora i czarna jak wegiel sunia troszke w typie Onka. Serce peka, ze pomimo sporych gabarytow sunia boi sie i trzesie ze strachu.
Zara przechodzi okrutna traume i absolutnie nie potrafi odnalezc sie w schroniskowych warunkach, dlatego prosze z calego serca o nowy dom i ludzi, ktorzy otocza ja miloscia, troska ,a ktore sprawia ,ze na nowo i malutkimi kroczkami odbuduja jej zrujnowany swiat.
Dzis sunia jest jak betonowy posag.
Nie rusza sie i kompletnie nie reaguje na jakiekolwiek bodzce zewnetrzne. Jedynym malusienkim kroczkiem w przod jest fakt, ze pozwolila sie juz dotknac i delikatnie poglaskac.
Nie ma w niej cienia agresji, jest tylko strach i przerazenie , ktore na wskros przeszywa jej cialko i tym samym calkowicie ja unieruchamiajac. Zara zastygla.
Na obecna chwile nie jestesmy rowniez w stanie sprawdzic jaki jest jej stosunek do innych zwierzat, gdyz jej stan na to nie pozwala.
Nie chcemy wiec narazac jej na wiekszy i silniejszy stres....
Mocno wierze jednak, ze ten post zobaczy ktos, kogo serce mocniej zabije i zabierze Zare zza krat.

ZARA wegetuje obecnie w kacie jednego z boksow w Przytulisku w Glownie k/ Łodzi ale do kochajacego domku pomozemy z transportem

KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI ZARY
509 104 718