Oddany po 10 latach...

UWAGA! PILNY DOM!
Tofinek został oddany do schroniska po 10 latach towarzyszenia swojej Pani. Od zawsze był psem domowym, podobno nigdy nie chodził na smyczy, a Pani przeprowadza się do mieszkania i nie może zabrać ze sobą takiego psa. Absurd?! Niestety według niektórych własne podwórko psu zdecydowanie wystarcza i człowiek nie ma obowiązku dostarczenia psu nowych bodźców, nie wspominając o nauce chodzenia na smyczy.
Tofinek jest przerażony, zupełnie nie odnajduje się w schronisku. Jest maleńkim ok.9 kg psiakiem. Trzęsie się ze stresu, cały czas stoi przy kratach wypatrując swojej "ukochanej" Pani. Mimo stresu i przerażenia, dotyk i obecność człowieka działają na niego kojąco.. Najlepiej czuje się na rękach. Nadstawia łepek do drapania i wspina się łapkami na kolana. Jest dość niezależny, ale bardzo chce być z ludźmi. W stresie kłapie czasem zębami. Potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i spokojnego domu. Senior uczy się chodzić na smyczy, idzie mu to całkiem nieźle. Nadal boi się samego zapięcia smyczy i trzeba odwrócić jego uwagę, aby druga osoba mogła go szybciutko zapiąć. Czasem denerwuje się gdy smycz się napina i w stresie próbuje ją odgryźć. To kwestia czasu i pracy, przez większość spaceru jest zainteresowany zapachami i ignoruje smycz. Chłopak potrzebuje czasu i szansy na to aby mógł nauczyć się wszystkiego od nowa. Mieszkał w domu z dwoma innymi psami, bywa zazdrosny o drugiego czworonoga, zrównoważona suczka na pewno doda mu odwagi. Fajnie byłoby gdyby zamieszkał w domu z ogrodem z możliwością spacerów lub domu w bloku w pokojnej okolicy, nie odnajdzie się wśród ulicznego zgiełku.

Jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i zaczipowany.

Przebywa pod Warszawą.

Tel.604-101-165 lub 721-650-903