powrót do listy

Husky z wrośniętą kolcztką na łańcuchu

Jak bardzo musiała cierpieć? ile bólu w swoim życiu już zniosła?
W takich momentach jak ten, chyba lepiej że Nessi nie potrafi nam opowiedzieć o swojej wieloletniej tragedii, sam jej widok łamie nam serce. Historia tej suni uwieszonej na łańcuchu odebiera nam dzisiaj wiarę w człowieczeństwo...

Jej tragedia zaczęła się 6 lat temu, gdy błąkajaca się po polach sunie znaleźli obecni właściciele. Postanowili skazać ją dożywotnio na łańcuch, gdzie miała pełnić funkcję odstraszania lisów, sama będąc narażona na ataki innych dzikich zwierząt oraz bezpanskich psów. Nie zasłużyła nawet na bezpieczne miejsce na terenie posesji, była przypięta do plotu od zewnętrznej strony, a za wybieg miała kawałek wiejskiej drogi, po której jeździły samochody.

Dzisiaj skończył się jej koszmar, po długich latach niewoli została uwolniona z kolczatki, która boleśnie odmrazala jej skórę i wrastała w szyję. Aby zdjac kolczatke trzeba bylo z ogromnym wysiłkiem przeciąć ją obcęgami!!!

Nessi trafia pod opiekę Kocham Husky i Malamuty i do czasu adopcji będzie przebywać w hoteliku Fundacja Hasiorowo - ostoja dla północniaków.