powrót do listy

Chora, zmarznięta i wychudzona sunia na ulicy

  • Płeć: sunia
  • Dzierżoniów
  • 74 831 18 00
Znaleziona 19.01. Byla wychudzona, zmarznięta, z chorobami skóry i "właścicielką", która nic a nic nie przejmowała sie jej stanem-
bo przecież miała już nową zabawkę- kotka :-(
Mysza była kilka dni pod naszą opieką, zaczęłyśmy leczenie weterynaryjne, znalazłyśmy dobrych ludzi,
którzy zgodzili się kilka dni zaopiekować Myszą, sunia odżyła, okazała się przecudnym, wdzięcznym psiakiem.
Kiedy okazało się, że musi opuścić miejsce, w którym przebywa, Straż Miejska w Bielawie, wiedząc jak wygląda sytuacja z właścicielką, obiecała nam,
że odwiezie Myszkę do schroniska (wiedziałyśmy, że bezpieczniej będzie jej w tym miejscu niż na ulicy- bo byłyśmy pewne, że znów tam trafi).

To tyle jeśli chodzi o obietnice Straży Miejskiej........Mysza wróciła do właścicielki (!!!), która skruszona obiecywała poprawę.

Dziewczyny proponowały jej pomoc, karmę dla Myszy, ale odmówiła. Proponowały również aby się zrzekła praw do psa, ale odmówiła.
Nie było to spowodowane miłościa, troską czy przywiązaniem, a tylko i wyłacznie strachem o karę, którą będzie musiała zapłacić
(taki zapis jest w umowie adopcyjnej ze schroniskiem, z którego kilka lat wcześniej zostala adoptowana).

Dzisiejszy telefon i mnie zmroziło- "Mysza leży pod sklepem na Hempla, jest w tragicznym stanie"

Widok Myszy, która zrezygnowana, 5 lat starsza, z zzałzawionymi oczętami i wzrokiem bez nadziei, leżała skulona na chodniku poraził mnie.
Serce zabolało, oczy się zeszkliły......jak mogłaś "właścicielko" doprowadzić ją do takiego stanu, jakim trzeba być człowiekiem, żeby spowodować
5 lat różnicy w wyglądzie w 3 miesiące?
Mysza znów z chorobą skóry, przeraźliwie chuda i bez sił aby stać. Dzisiaj 2 stopnie na plusie, a ona ponoć od kilku dni się tam błakała- były mrozy!

Tym razem udało się i jest w schronisku, Policjanci mieli na tyle empatii, że pomogli nam i "załatwili" schronisko.
Mamy nadzieję, że to rozwiązanie tymczasowe, że znajdzie się ktoś, komu Mysza skradnie serce i da jej ciepły kąt na starość.
Mam nadzieję, że właścicielka poniesie konsekwencje.

BŁAGAMY O DOBRY, NOWY DOM DLA MYSZY, żeby już była do końca swoich lat bezpieczna, w ciepłym, kochającym domu.

Sunia aktualnie przebywa w Schronisku Azyl w Dzierżoniowie, woj. dolnośląskie
W sprawie adopcji proszę dzwonić do schroniska 74 831 18 00