Nie potrafię ładnie opisywać i dopisywać chwytających za serce historii i pewnie dlatego nikt nie chce nam pomóc. Ale pisząc to naprawdę płacze bo wiem, że w przyszłym tygodniu gdy skończą się nam leki, skaże na cierpienie moją czworonożna miłość.
Nikt nawet nie chce nam pożyczyć, bo przez drogie leczenie mam wszędzie i u wszystkich długi. Jestem skazana na Waszą łaskę, bo każda podarowana złotówka może podarować uratowanej z schroniska Emi długie życie.
Jakiś czas temu adoptowałam suczkę Odebrałam ja wychudzoną z żebrami widocznymi gołym okiem.. Po pewnym czasie poszłam do weterynarza bo zaniepokoił mnie zapach z pyszczka ale nie spodziewałam się czegoś tak poważnego. Okazało się że zęby są w okropnym stanie i wszystkie do usunięcia..zaniedbanie tamtych ludzi.. podłamało mnie to , jestem teraz na L4 nie mam oszczędności ani zdolności kredytowej. A sama mam problemy zdrowotne i muszę zapłacić lekarzom. Emi ma 13 lat ze względu na taki wiek muszę zrobić rozszerzone badania co pochłania jeszcze więcej pieniędzy. Sama po prostu nie dam rady a weterynarz nie może mi rozłożyć na raty płatności. Każda pomoc się liczy, mam nadzieję że czytając to dołożysz swoją złotówkę. Będę naprawdę wdzięczna.
powrót do listy
Nie pozwolę jej więcej cierpieć
google.com, pub-8915492416862425, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Komentarze