Mam na imię Marcela
Jestem zwykłym dachowcem moja mama przygarnęła mnie z ulicy 9 lat temu pisze o pomoc w imieniu moim i mojej mamy która jest rencistka o najniższej krajowej.
Stwierdzono u mnie raka plaskonabłonkowego na języku jestem skazana na śmierć głodowa dostaje zastrzyki i leki przeciwbólowe, ale to nie pomoże jedynie spowalnia chorobę
Na zabieg chirurgiczny jest za późno jedyny sposobem jest radioterapia na świetlenie języka od 2 do 3 tygodni niestety koszt tych zabiegów to 15 tysięcy moja mama nie może mi pomóc nie stać ją na ten zabieg chodź walczy o moje życie na tyle ile ją stać.lekarz. Weterynarz powiedział ze czym szybsza będzie zastosowana terapia to mam większe szanse
Mam prośbę do wszystkich proszę pomóżcie nam uzbierać tę kwotę na uratowanie mi życia.
Z góry wszystkim dziękuje za pomoc Marcela.
powrót do listy
Moja kotka ma raka. Pomóż mi ją uratować
google.com, pub-8915492416862425, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Komentarze